Juz dziś o godzinie 18.00, będziemy mieli możliwość obejrzeć kolejne zmagania w ramach ESEA Mountain Dew League z obecnością Polaków.
Rywalem Virtusów, bo to o nich mowa, będzie plasujące się na 3 pozycji w klasyfikacji ogólnej z dorobkiem 5 zwycięstw i tylko jednej przegranej duńskie Tricked.
Virtus.pro ma za sobą naprawdę trudne chwile. Najpierw odsuneli od składu TaZa, którego uznali za ciężar w swoim zespole. Następnie przyszedł do składu MICHU, świetny riffler. Co powoli dawało efekty, lecz za chwilę mogliśmy usłyszeć, że Snaxowi nie odpowiada na daną chwilę sytuacja w zespole i zrezygnował z gry w Virtusach na rzecz Mousesports. Następnie sprowadzono Snatchiego z AGO który miał być ogromnym wsparciem na AWPie, lecz I to nie wypaliło bo chwile po tym byali uznał, że pora się wycofać i stworzyć własny zespół. Po tym incydencie dołączył do Niedźwiedzi morelz. Jak widać drużyna, która była kiedyś jednym ze światowych liderów może się rozlecieć przez kilka źle podjętych decyzji. Teraz Virtusów czeka wiele pracy.
Czy świeże, po wielu roszadach w zespole Virtus.pro będzie w stanie zagrozić dobrze dysponowanemu Tricked, które poległo tylko raz? Bardzo możliwe, otóż Virtusi jeszcze kilka dni temu podjęli bardzo silne G2 przegrywając na de_dust2 16-13 oraz zwyciężając 16-5 na de_cache w ramach ECS Season 6